Kilka tygodni temu, dzięki uprzejmości firmy Gorvita, otrzymałam do testów ciekawie brzmiący produkt. Maść z żyworódki z aloesem stosuję przeważnie na skórę twarzy i szyi, ale również wszędzie tam, gdzie pojawiają się różne podrażnienia.
Producent pisze:
Opis brzmi rewelacyjnie, dlatego z ogromną nadzieją podeszłam do testów. Szczególnie zależało mi na usunięciu krostek pojawiających się na szyi każdego ranka. Maść to w rzeczywistości mleczny krem-żel. Ma bardzo lekką i nietłustą konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu na skórze. Posiada delikatny zapach, który ulatnia się chwilę po aplikacji. Przyjemnie nawilża - zwłaszcza w połączeniu z mgiełką solankową tej samej firmy. Faktycznie przyspiesza gojenie, ale niestety nie skóry na mojej szyi, gdzie nadal co rano witam pojawiające się krostki. Żel aplikowałam również na skórę podrażnioną kocimi pazurkami i po 2 dniach nie było po zabawie śladów.
Dla zainteresowanych, maść posiada składniki pochodzenia naturalnego i nie była testowana na zwierzętach.
Za 130 ml produktu zapłacimy od 11 do 14 zł. Za taką cenę można bez obaw wypróbować.
Producent pisze:
Działanie maści jest związane z naturalnymi właściwościami ekstraktu żyworódki pierzastej oraz aloesu. Rośliny te zawierają flawonoidy, katechiny, witaminę C, mikro i makroelementy takie jak: krzem, miedź, mangan, selen, glin, potas, wapń, żelazo. Wykazują działanie antybakteryjne, osłaniające, łagodzące i regenerujące naskórek. Maść skutecznie przyspiesza proces jego odnowy, stabilizuje gospodarkę hydro-lipidową, przywraca skórze elastyczność i odpowiednie nawilżenie. Zawarta w składzie alantoina, dzięki właściwościom keratolitycznym, oczyszcza, zmiękcza oraz wygładza powierzchnię skóry. Przywraca jej elastyczność i witalność. Może być stosowana do każdego rodzaju skóry.
Opis brzmi rewelacyjnie, dlatego z ogromną nadzieją podeszłam do testów. Szczególnie zależało mi na usunięciu krostek pojawiających się na szyi każdego ranka. Maść to w rzeczywistości mleczny krem-żel. Ma bardzo lekką i nietłustą konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu na skórze. Posiada delikatny zapach, który ulatnia się chwilę po aplikacji. Przyjemnie nawilża - zwłaszcza w połączeniu z mgiełką solankową tej samej firmy. Faktycznie przyspiesza gojenie, ale niestety nie skóry na mojej szyi, gdzie nadal co rano witam pojawiające się krostki. Żel aplikowałam również na skórę podrażnioną kocimi pazurkami i po 2 dniach nie było po zabawie śladów.
Dla zainteresowanych, maść posiada składniki pochodzenia naturalnego i nie była testowana na zwierzętach.
Za 130 ml produktu zapłacimy od 11 do 14 zł. Za taką cenę można bez obaw wypróbować.
Kiedyś bardzo inteteresowalam się tą maścią :)
OdpowiedzUsuńja o niej wcześniej nie słyszałam;]
Usuńbardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńja myślę, że dołożę do tej maści krem przeciwzmarszczkowy;]
Usuńpo raz pierwszy ją widzę :) wcześniej się z nią nie spotkałam, aż dziwne bo dużo maści stosuję he
OdpowiedzUsuńchyba nie jest ogólnodostępna. a za tą cenę warto poszukać;]
UsuńGorvita ma fajne produkty
OdpowiedzUsuńmyślałam, że bardziej mnie oczarują, ale nie są złe. chociaż dla maści na zmęczone nogi nie znalazłam zastosowania;/
Usuń