Niespecjalnie lubię się wyróżniać w tłumie, ani ryzykować z wyglądem, więc makijaż mój jest raczej stonowany.
Jako bazy używam kremów nawilżających. Mój ulubiony to ten z Dermedic. Ostatnio do testów otrzymałam krem z Mixy, który też jest całkiem fajny. Steamcream służy mi na wyjazdach, bo jest w małym i lekkim opakowaniu. O kremie pod oczy ciągle zapominam, ale jak już sobie przypomnę to używam uelastyczniającego z Tołpy.
Mój niegdyś ulubiony podkład z Max Factora w odcieniu 55 beige zastąpiłam lepszym Superstay'em. Ma on pudrowe wykończenie i dobre krycie. Odcień ivory, przy obecnej opaleniźnie jest odcieniem idealnym. Nude beige jest dla mnie za ciemny, ale rozjaśnię go mieszając z satynowym ivory z AA.
Ze względów ekonomicznych podkład nakładam palcami. Wcześniej używałam do tego pędzla-języczka, ale strasznie pił produkt. Później spróbowałam gąbeczki-trójkąta, która również podkładu nie oszczędzała, chociaż efekt dawała świetny. Może kiedyś rozważę zakup tańszego odpowiednika beauty blendera. Niestety nabyta niedawno chińska podróba jest w swej formule bliższa piłeczce kauczukowej niż gąbeczce do makijażu.
Do tej pory na powiekę kładłam jakiś cielisty cień i im mniej go było widać tym lepiej. Jednak odkąd weszłam w posiadanie paletki z Mua, moje oko zaczęło błyszczeć. Kolory są dość neutralne, ale żałuję, że nie wzięłam zestawu z większą ilością jasnych i matowych cieni. Te są jednak zbyt opalizujące i próbuję je jakoś stonować.
Z ostatnim zamówieniem dodałam pod cienie bazę. Mój wybór padł na tanioszka od Pierre Rene. Niestety nie skradła ona mojego serca. Źle się rozprowadza, zostawia jakieś takie grudki/glutki i właściwie nie daje żadnych efektów. Może po prostu nie umiem jej jeszcze używać, albo mam już za starą powiekę ;P, bo opinie miała dobre.
Od dłuższego czasu stawiam na klasyczną czarną kreskę i porządnie wytuszowane rzęsy, które robią całą robotę. Na próbę zamówiłam eyeliner od Sleek'a 2w1, ale nie bardzo odpowiada mi formuła w płynie, dlatego z ostatnim zamówieniem na ekobieca.pl do koszyka wrzuciłam eyeliner w pisaku L'oreal.
Tusz do rzęs to mój ulubiony kosmetyk, bez którego nie wychodzę z domu. Wielkie nadzieje pokładałam w zakupionym Ace of face, jednak szybko zaczął się kruszyć. Mimo to zamierzam go wykończyć, by z czystym sumieniem zabrać się za testy maskary z identyczną szczoteczką od Joko.
Do różu i bronzera przekonałam się dopiero niedawno. Nakładam je trochę nieudolnie, ale i tak jest lepiej niż bez nich. Wcześniej uważałam, że skoro mam tendencje do czerwienienia się to róż jest już niepotrzebny, ale odrobina połączona z bronzerem dodaje zdrowego kolorytu mojej twarzy. Do tego efektu używam nowego pudru z Hean, który zawiera delikatne drobinki oraz paletki róży/rozświetlaczy z MUR. Ta, zawiera 1 jasny rozświetlacz, 6 rozświetlających róży i 1 matowy (chyba)bronzer.
Z samym rozświetlaczem zaprzyjaźniłam się dopiero w tym roku. Wcześniej efekt błysku na twarzy omijałam szerokim łukiem, ale w końcu się przełamałam i mam. Mua dostałam od siostry i o ile nie przesadzę z jego ilością, wygląda świetnie. Dodatkowo, wspomniana wyżej paletka z MUR idealnie sprawdza się do rozświetlania twarzy bez dokładania osobnego produktu z tej kategorii.
Jako bazy używam kremów nawilżających. Mój ulubiony to ten z Dermedic. Ostatnio do testów otrzymałam krem z Mixy, który też jest całkiem fajny. Steamcream służy mi na wyjazdach, bo jest w małym i lekkim opakowaniu. O kremie pod oczy ciągle zapominam, ale jak już sobie przypomnę to używam uelastyczniającego z Tołpy.
Mój niegdyś ulubiony podkład z Max Factora w odcieniu 55 beige zastąpiłam lepszym Superstay'em. Ma on pudrowe wykończenie i dobre krycie. Odcień ivory, przy obecnej opaleniźnie jest odcieniem idealnym. Nude beige jest dla mnie za ciemny, ale rozjaśnię go mieszając z satynowym ivory z AA.
Ze względów ekonomicznych podkład nakładam palcami. Wcześniej używałam do tego pędzla-języczka, ale strasznie pił produkt. Później spróbowałam gąbeczki-trójkąta, która również podkładu nie oszczędzała, chociaż efekt dawała świetny. Może kiedyś rozważę zakup tańszego odpowiednika beauty blendera. Niestety nabyta niedawno chińska podróba jest w swej formule bliższa piłeczce kauczukowej niż gąbeczce do makijażu.
Z ostatnim zamówieniem dodałam pod cienie bazę. Mój wybór padł na tanioszka od Pierre Rene. Niestety nie skradła ona mojego serca. Źle się rozprowadza, zostawia jakieś takie grudki/glutki i właściwie nie daje żadnych efektów. Może po prostu nie umiem jej jeszcze używać, albo mam już za starą powiekę ;P, bo opinie miała dobre.
Od dłuższego czasu stawiam na klasyczną czarną kreskę i porządnie wytuszowane rzęsy, które robią całą robotę. Na próbę zamówiłam eyeliner od Sleek'a 2w1, ale nie bardzo odpowiada mi formuła w płynie, dlatego z ostatnim zamówieniem na ekobieca.pl do koszyka wrzuciłam eyeliner w pisaku L'oreal.
Do różu i bronzera przekonałam się dopiero niedawno. Nakładam je trochę nieudolnie, ale i tak jest lepiej niż bez nich. Wcześniej uważałam, że skoro mam tendencje do czerwienienia się to róż jest już niepotrzebny, ale odrobina połączona z bronzerem dodaje zdrowego kolorytu mojej twarzy. Do tego efektu używam nowego pudru z Hean, który zawiera delikatne drobinki oraz paletki róży/rozświetlaczy z MUR. Ta, zawiera 1 jasny rozświetlacz, 6 rozświetlających róży i 1 matowy (chyba)bronzer.
Na koniec utrwalam wszystko pudrem ryżowym z Ecocery.
To, czego jeszcze brakuje mi w makijażu, to dobry korektor na sińce pod oczami. Ciągle zapominam wypróbować tricku z czerwoną pomadką. Słyszałam, że efekt jest świetny. Znacie ten sposób?
mam tą paletkę cieni z MUA i bardzo sobie ją chwalę, sprawdza się u mnie idealnie ;)
OdpowiedzUsuńi lubisz ten niepohamowany błysk? dla mnie mogłyby być trochę spokojniejsze. Żałuję, że nie wzięłam undress me, ale może kiedyś sobie dokupię;]
UsuńPaleta z różami i rozświetlaczami swego czasu bardzo mnie kusiła ;). Tych podkładów nie znam - tzn. jeszcze ich nie miałam. Mam już ulubieńca drogeryjnego w tej kategorii.
OdpowiedzUsuńa co to za ulubieniec?
Usuńmnie też paletka kusiła i kusiła i w końcu ją kupiłam, a odkąd wyczytałam na którymś blogu, że można je wszystkie razem zmieszać to tak właśnie robię i jestem zadowolona;]
superstay nie mialam jeeszcze
OdpowiedzUsuńjest bardzo dobry. zajmuje najwyższe miejsce w moim rankingu podkładów;]
Usuńte palety są świetne :)
OdpowiedzUsuńa może mógłbyś zrobić z nimi jakiś tutorial? bardzo by mi się przydał;]
UsuńCudne cienie, mój makijaż też jest stonowany
OdpowiedzUsuńszkoda, że tak ich mało w palecie;] mogłyby też się tak mocno nie świecić;/
UsuńRównież posiadam puder EcoCeery tylko bambusowy:) a o tricku z czerwoną pomadką nie słyszałam ;D
OdpowiedzUsuńja bambusowego nie miałam, ciekawe czy jest lepszy;] a o pomadce zamierzam jutro napisać jak przetestuję w pełnym makijażu;]
Usuńpiękna paletka! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmogłaby być jeszcze piękniejsza;p
Usuńoj nic nie miałam z tych rzeczy
OdpowiedzUsuńTeż mam ten krem Mixy i jak na razie całkiem dobrze się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę paletkę z rozświetlaczami ;)
OdpowiedzUsuńPaletka ma fajne kolorki:)
OdpowiedzUsuńAkurat nie znam tych produktów :) poza kremem Mixa;)
OdpowiedzUsuńRevlon byl ok, ale dla mnie zbyt ciezki i widoczny na skórze
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :)
OdpowiedzUsuńMój makijaż też jest stonowany :) Zainteresował mnie podkład AA, kolor wydaje się być bardzo jasny - może sprawdziłby się na mojej bladej cerze :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Dermedic bardzo mnie kuszą, chętnie wypróbuję krem :)
Pozdrawiam :)
dla mnie teraz jest zdecydowanie zbyt jasny, więc może by ci podpasował. akurat był w promocji w rossmanie i zgarnęłam go za dyszkę;]
UsuńTa paletka cieni MUA jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuńDermedic bardzo fajny;)
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony jak dotąd krem;]
Usuńpiękne cienie, moje ukochane kolory
OdpowiedzUsuńKrem z Dermedica bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń