użyłyście kiedyś kosmetyku, którego nie lubiłyście i efekt nagle wam się spodobał?

to mi się właśnie przydarzyło!

po tych wszystkich ciemnych lakierach i poszukiwaniach idealnego żółtego, wyjęłam z pudełka kolor, który nigdy mi się nie podobał. uważałam, że jest bez wyrazu, na paznokciach zlewa się ze skórą i nie bardzo go widać. potrzebowałam jednak odmiany.. 

pomalowałam paznokcie lakierem w kolorze [sinym] ?mlecznej śliwki z brudnym różem? z oklepaną wariacją brokatowego fioletu na jednym palcu.



płytkę pokryłam jedną warstwą lakieru z top coatem. efekt utrzymał się tylko dwa dni, a na dodatek złamał mi się paznokieć, kiedy plotłam koszyczek z papierowej wikliny :(



koszyczek wyszedł za to bardzo fajny, jak na pierwszy raz;]


Komentarze

  1. Kiedyś bardzo lubiłam lakiery z Wibo i Lovely - czy jakoś tak.... aż odkryłam te z YR i.... sie zakochałam....

    OdpowiedzUsuń
  2. paznokcie w takim połączeniu wyglądają bardzo ładnie, brawo za koszyczek , mam podobny ale kupiony, sama nie mam takiego talentu ani cierpliwości aby pleść papier

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! kosztowało mnie to duuużo cierpliwości i 1 paznokieć, ale się opłacało;]

      Usuń
  3. Takie połączenie wygląda bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKI ZA KOMENTARZ :)
Będzie mi miło jeśli dodasz mój blog do OBSERWOWANYCH :)