rzeczywiście dawno nic nie gotowałam, przedstawiam więc turbo cole, dobrze wszystkim znaną, dobrą na wszelkie dolegliwości poza złamanym sercem. pyszna, dobra na imprezę i na posiadówę w domu. wystarczy pół szklanki wina, pół szklanki coli/pepsi, kilka kostek lodu i plastrów cytryny. wchodzi jak kompot.
O ! Takie potrawy to jak znalazł dla Sówka. Nawet o dokładkę bym poprosił.
OdpowiedzUsuńA czemu usunęłaś resztę menu ?
OdpowiedzUsuńMyślałem żeby wykupić u ciebie miesięczny abonament.
To forum kosmetyczno-kuchenne, a nie dla pijaków.
OdpowiedzUsuńAle, żeby nie było, czasami bardzo lubię też gin z tonikiem i whisky z cola, i inne.
uwielbiam tego drina mmmm
OdpowiedzUsuń