babeczki wytrawne

Udało mi się wstać rano i zabrać za pichcenie. Jakoś trzeba się pozbierać. Nie mam ochoty na pospolite kanapki i korzystając z dostępności produktów upiekłam babeczki inaczej. Słone, z szynką szwarcwaldzką, fetą i pomidorem, posypane ziołami prowansalskimi. Całkiem zjadliwe. Dawno dawno temu popełniłam pierwsza próbę wytrawnych muffinek i średnio wtedy wyszły, mogę wiec powiedzieć, że się w tym doskonalę.





Skorzystałam z przepisu z blogu o muffinkach.

  • 1 szklanka mąki
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki oliwy
  • 1 jajko (ja dałam 2 małe)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli

Wyszło mi 12 babeczek.
Jeśli chodzi o dodatki wrzucam co lubię, a jak nie mam tego co lubię to dodaję to co mam. 

A tu babeczki sprzed kilku miesięcy, z papryką, rukolą, fetą i ziołami,  jak widać słabo wyrosły.



Ps. gdyby komuś przeszkadzała jakość zdjęć, chętnie przyjmę jakiś fajny aparat. 

Komentarze

  1. widzę, że trochę inny przepis masz:) polecam Ci dodawać cebulkę podsmażoną, majeranek, bazylię....

    pozdrawiam i zapraszam

    ps

    zamiast aparatu mogę Ci polecić program do obróbki zdjęć. Darmowy jest na przykład photoscape

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wątpię żeby z takiej jakości dałoby się obrobić na coś dobrego ;/

      Usuń
    2. kwestia co dasz do środka.

      pozdrawiam i zapraszam

      Usuń
  2. chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sowku, a na babeczki karnetem nie jesteś zainteresowany
    ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm.. muszą być pyszne ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Może sama spóbuje zrobić takie wytrawne babeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 0 kurde, Monisiu , pamiętałaś o mnie !!!!!
    Mnie padł laptop i w końcu trafił do śmietnika a teraz sprawiłem sobie poleasingowego peceta i dwa dni się męczyłem żeby te wszystkie hasła, piny i sriny sobie poprzypominać.
    Hmmmmm babeczkami sowka to się uwieść nie da bo ja to w ogóle jestem amatorem takiej starej polskiej kuchni i za experymentami nie przepadam.
    Czasami jak bywałem w tych egipsko-turecko-tunezyjskich hotelach to tam było np. pięćdziesiąt metrów potraw a ja wracałem z udkiem kurczaka i frytkami. Ale przynajmniej nie spędzałem wczasów na kiblu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taki oldschoolowy jesteś. schabowy, mielony i kurczak, to mało urozmaicona dieta!

      Usuń
    2. hmmmmmm a ciekawe ile ja mam lat według Ciebie ?
      ha ha ha niezłe pytanie !

      Usuń
    3. właśnie tak się zastanawiałam!! hmm, strzelam, 39? ewentualnie 45, no 53 też wchodzi w grę? o ile się pomyliłam?

      Usuń
    4. no dobra, może jednak 21, ale nie, chociaż.. no nie, niee.

      Usuń
    5. no i teraz będziesz mnie trzymał w niepewności, nie wytrzymam!

      Usuń
  7. W jednej z podanych liczb pomyliłaś się o dwa lata na moją niekorzyść :-)
    W każdym bądź razie mogę być wujkiem sowkiem ( tak mi się wydaje ).
    To ja wceluję w drugą stronę.
    Masz 24 i jesteś albo na albo po filologii angielskiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. no przepis bardzo fajny....i zapewne niezwykle smakowity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to nie są jakieś supersmakowite, ot takie tam babeczki, kanapki inaczej, ale można wypróbować :)

      Usuń
  9. Ha ha uważaj Monika bo z tego przerażenia to jeszcze nie uśniesz. Zapewniam że nie siedzę z lornetką na drzewie przy Twoim oknie a wręcz odwrotnie. Właśnie patrzyłem na góry które zaczynają rozbłyskać światełkami domostw, dziś kosiłem trawnik i mam sypialnie wypełnioną rozgrzanym powietrzem z zapachem łąki a pod nogami leży moja narzeczona. Ma na imię Pusia i jest na zabój we mnie zakochana. W sumie fajnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeszło mi przez myśl, ze jesteś moim sąsiadem w średnim wieku co dziś wyszedł na balkon bez koszulki, niezbyt apetyczny widok.. a ta narzeczona to chyba taka wierna suka, nie? Pusia :) zazdroszczę widoku na góry..

      Usuń
  10. Fajne te babeczki, nigdy nie próbowałam "na wytrawnie", ale naleśniki też kiedyś jadło się tylko na słodko, a teraz - rewia smaków!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pusia nie jest żadna suka !!!!!! tylko moja kochana suczunia.
    Ma cztery kilogramy, jest biała jak owieczka , ma czarny nos i wielkie czarne oczy. Z urodzenia jest maltańczykiem i wielkim tchórzem. Trzęsie się jak galareta na widok grzebienia ale potrafi to dzielnie znosić. Poza tym jak pisałem nie widzi świata beze mnie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe maltańczyk? myślałam, że takie psy mają tylko laski o długich blond włosach i mocnej opaleniźnie i noszą je w torebkach od lui witą

      Usuń
  12. Wczoraj byłem nieapetycznym sąsiadem a dziś laską, to chyba awans ? A tak w ogóle to w domu mam jeszcze yorka a na zewnątrz w kojcu dwa foksteriery Werę i Flapa. Kota też mam, a własciwie kotkę. Mam dla Ciebie zagadkę. W niedzielę będą obchodzone zielone świątki. Zgodnie z tradycją regionu w , którym mieszkam w ten dzień smaży się nad ogniskiem jajecznicę. To gdzie ja mieszkam ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. a właściwie to nic się nie dzieję, pracuję, nie mam czasu napisać nic nowego :)

      Usuń
  14. Mniam! Muszę w końcu zrobić jakieś wytrawne babeczki...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

DZIĘKI ZA KOMENTARZ :)
Będzie mi miło jeśli dodasz mój blog do OBSERWOWANYCH :)