Zdrowie w tłuszczu - to nie żart!

Tran, bo o nim właśnie mowa, jest tłuszczem z wątroby dorsza. Brzmi smakowicie? Bynajmniej. Znany jest naszym mamom i babciom od lat, dzięki czemu liczne dzieci miały tę wątpliwą przyjemność zasmakować w jego zasmaczystych walorach. O ile sam smak i zapach dla wielu jest odpychający, trudno nie przyjąć jego wszechstronnych korzystnych działań na nasz organizm. Internet pełen jest artykułów rozpływających się nad jego licznymi zaletami. Zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe, a w szczególności bardzo wartościowe kawasy omega-3 i omega-6 oraz witaminy A i D, a w mniejszej ilości witaminy E. O zbawiennym wpływie tychże witamin można się rozpisywać stronami, warto jednak spojrzeć na skutki ich niedoboru:
  • kruche, wolno rosnące paznokcie
  • suchość skóry, czasem objawiająca się zaczerwionymi obszarami
  • łuszczyca
  • rogowiec dłoni i stóp
  • trądzik pospolity
  • łysienie plackowate
  • skłonności do biegunek
  • złe samopoczucie
To tylko niektóre problemy wynikające z niedoboru witaminy A podane przez Wikipedię (dobrze sprawdzić również skutki nadmiaru). Jeśli to nie przekonuje do włączenia tego specyfiku do swojej diety, to już nie wiem co. Ja zamówiłam swoje kapsułki jeszcze przed świętami, a wczoraj pan listonosz dostarczył mi je do domu.



A tutaj można sobie poczytać o właściwościach leczniczych tranu oraz o tym jak wybrać najlepszy tran.

Komentarze