W końcu udało mi się zmusić do zorganizowania dnia włosomaniaczki, a przy okazji zadbać również o cerę.
Sobotę zaczęłam od nałożenia na włosy olejku Dabur Amla Gold, a w międzyczasie zajęłam się twarzą.
Na zwilżoną skórę nosa przykleiłam czarny plaster z węglem, który zdjęłam po 15 minutach. Dodatkowo, na całą strefę T nałożyłam czarną maskę pilaten, a po jej zdjęciu przetarłam twarz płynem micelarnym Dermedic, by zmyć nieodklejone resztki. Tak oczyszczoną skórę poddałam zabiegowi mikrodermabrazji, po którym nałożyłam kolejną oczyszczającą błotną maskę z Avonu oraz tonikową maskę w płacie, by ta pod spodem nie wyschła. Na koniec wmasowałam w twarz olejek upiększający Evree.
Powracając do włosów, olej zmywałam trzykrotnym myciem. Najpierw szamponem zwiększającym objętość, bo był najbliżej, a następnie dwukrotnie szarym mydłem w kostce, bo wyczytałam gdzieś, że używały go nasze babcie i teraz wraca do łask. Następnie nałożyłam maskę Sleek Line Volume na pół godziny owijając głowę foliową siateczką. Na koniec spłukałam włosy płukanką octową i pozostawiłam do wyschnięcia.
Efektem ostatecznym była totalna szopa xD i chociaż efekt zwiększonej objętości jest przeze mnie bardzo pożądany to aż tak napuszone włosy nie wyglądały dobrze. Najwyraźniej przesadziłam z mydłem i nie zastosowałam odpowiedniej ilości płukanek octowych.
W czasie tych wszystkich zabiegów nosiłam też skarpetki złuszczające, więc była to kompleksowa pielęgnacja. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć chęci na powtarzanie takiego dnia raz w tygodniu.
Sobotę zaczęłam od nałożenia na włosy olejku Dabur Amla Gold, a w międzyczasie zajęłam się twarzą.
Na zwilżoną skórę nosa przykleiłam czarny plaster z węglem, który zdjęłam po 15 minutach. Dodatkowo, na całą strefę T nałożyłam czarną maskę pilaten, a po jej zdjęciu przetarłam twarz płynem micelarnym Dermedic, by zmyć nieodklejone resztki. Tak oczyszczoną skórę poddałam zabiegowi mikrodermabrazji, po którym nałożyłam kolejną oczyszczającą błotną maskę z Avonu oraz tonikową maskę w płacie, by ta pod spodem nie wyschła. Na koniec wmasowałam w twarz olejek upiększający Evree.
Powracając do włosów, olej zmywałam trzykrotnym myciem. Najpierw szamponem zwiększającym objętość, bo był najbliżej, a następnie dwukrotnie szarym mydłem w kostce, bo wyczytałam gdzieś, że używały go nasze babcie i teraz wraca do łask. Następnie nałożyłam maskę Sleek Line Volume na pół godziny owijając głowę foliową siateczką. Na koniec spłukałam włosy płukanką octową i pozostawiłam do wyschnięcia.
Efektem ostatecznym była totalna szopa xD i chociaż efekt zwiększonej objętości jest przeze mnie bardzo pożądany to aż tak napuszone włosy nie wyglądały dobrze. Najwyraźniej przesadziłam z mydłem i nie zastosowałam odpowiedniej ilości płukanek octowych.
W czasie tych wszystkich zabiegów nosiłam też skarpetki złuszczające, więc była to kompleksowa pielęgnacja. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć chęci na powtarzanie takiego dnia raz w tygodniu.
Ja też walczę o większą objętość :) ale puchu na włosach nie lubię :(
OdpowiedzUsuńWiadomo;] dopiero następnego dnia po umyciu włosów szamponem miałam bardzo fajną objętość,więc będę jeszcze eksperymentować z tym szarym mydłem.
UsuńJa ciągle planuję sobie zrobić dzień spa i jakoś mi ciagle on wypada.
OdpowiedzUsuńja się zbierałam kilka miesięcy :P
UsuńUwielbiam takie rytuały pielęgnacyjne <3
OdpowiedzUsuńJa się uczę lubić ;]
Usuńmiałam kiedyś ten micel:)
OdpowiedzUsuńFajny nawet jest, ale na krótko starcza
UsuńSuper pomysł żeby robić sobie takie spa :)
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze efekty były satysfakcjonujące:P
Usuńmusze się zaopatrzyć w te maseczki suche :)
OdpowiedzUsuńmi brakuje pomysłu czym mogłabym je nasączyć;/
UsuńPodziwiam! Moje włosy żyją swoim życiem. Ważne, że je umyje i nałożę odżywkę :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie ma czego podziwiać, to mój pierwszy raz. zobaczymy czy uda mi się zmusić do powtórzenia rytuałów za kilka dni;]
UsuńWow! Pielęgnacja twarzy robi wrażenie... ;-) Ta ilość maseczek... co do włosów... staram się nakładać od czasu do czasu oleje - niestety są tak trudne do zmycia, że często mi się odechciewa ;-).
OdpowiedzUsuńgdyby te maski dawały spektakularny efekt to i 10 bym chętnie nałożyła :D
UsuńLubię czasem poświęcić trochę więcej czasu na pielęgnacje włosów :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
KONKURS
Musze się skusić na ten olejek, jak na razie kupiłam tylko ich krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJak Ci się sprawuje maska Pialten?
OdpowiedzUsuń